Według badań (w odniesieniu do objawów) 80% osób zgłaszających się do psychoterapeuty odczuwa poprawę, 10% nie zauważa zmiany, a 10% raportuje ich nasilenie. Jakie czynniki decydują o tym, że terapia jest nieudana?
Odpowiedzialność za psychoterapię
W gabinecie psychoterapeutycznym spotykają się dwie osoby – klient i terapeuta. Ten pierwszy przychodzi po pomoc, a ten drugi jest tam po to, by tej pomocy udzielić. Wydaje się więc, że interesy obu stron są zbieżne. Jednak nie każdy proces terapeutyczny jest udany. Na powadzenie lub niepowodzenie procesu terapeutycznego wpływają trzy grupy czynników: pierwsza grupa jest związana z osobą psychoterapeuty, druga z osobą klienta, a trzecia dotyczy tego co wydarza się pomiędzy nimi (kontekstu) w trakcie psychoterapii.
Badania nad psychoterapią skupiają się głównie na pierwszej i trzeciej grupie czynników. W swojej praktyce psychoterapeuci często odwołują się też do drugiej grupy czynników –niepowodzenie lokując także po stronie klienta. Klienci z kolei, odwołują się często do przyczyn leżących po stronie terapeutów. Oczywiście nie należy zapominać, iż psychoterapeuta jest specjalistą, klient – osobą w potrzebie, a ich relacja skośna, więc nie ma pełnej równowagi pomiędzy tymi stronami. Istnieje też szereg czynników pozaterapeutycznych, mających wpływ na proces psychoterapii. Nawet bardzo znaczące spotkania z terapeutą, to zaledwie ułamek życia klienta. Jego, czas, zaangażowanie i najważniejsze relacje ulokowane są poza relacją z terapeutą. W rzeczywistości każda z grup czynników składa się z wielu elementów, wpływających na siebie wzajemnie i rzadko (poza ewidentnymi przekroczeniami etycznymi i prawnymi) można mówić o jednej, wyizolowanej przyczynie sukcesu lub niepowodzenia. Nieudana terapia, to często swoisty uraz dla klienta. Po takim procesie terapii dominuje poczucie krzywdy i / lub winy. Nie jest także łatwą, czy obojętną sytuacją dla terapeuty.
Czynniki leczące w psychoterapii
Badacze procesu terapeutycznego wyłonili szereg czynników leczących w psychoterapii (np. badania nad psychoterapią C. Czabały, czy J. Norcrossa). Nie są one w stanie objąć całego spektrum czynników, jednak należy przypuszczać, iż to niespełnienie któregoś lub wielu z nich może przyczynić się do niepowodzenia psychoterapii, rozumianego jako brak poprawy lub pogorszenie. Czynnikami leczącymi wg Norcrossa* są:
sojusz terapeutyczny (w przypadku psychoterapii indywidualnej),
spójność (w terapii grupowej),
empatia terapeuty,
monitorowanie przebiegu terapii,
zgodność co do celu terapii,
współpraca,
szacunek i wsparcie.
Co może się nie udać?
Psychoterapia prawdopodobnie nie będzie udana, gdy klient i terapeuta nie będą zgodni co do celów, terapii, diagnozy/rozumienia problemu, czy do sposobów prowadzenia procesu terapeutycznego –czasu jego trwania, długości każdego spotkania, częstotliwości spotkań, odpłatności, możliwości związanych z elastycznością organizacyjną itp. Czasem, szczególnie w terapiach długoterminowych, zdarza się, że jedna z osób lub obie zapominają czym właściwie mieli się zajmować. Trudno o sukces w terapii, gdy klient odczuwa ją jako „przychodzenie i opowiadanie o sobie, nie wiadomo po co”. Sprawdzanie raz na jakiś czas, zarówno przez psychoterapeutę, jak i samego klienta, czy dzieje się to, co powinno, czy klient przesunął się w drodze do swojego celu, co czuje i myśli na temat terapii to ważny czynnik powodzenia. Proces nie będzie skuteczny także wtedy, gdy to, co oferuje psychoterapia jest zbyt odległe od osobistych, pozaterapeutycznych uwarunkowań, potrzeb i preferencji osoby zgłaszającej się.
W przypadku czynników związanych z postawą terapeuty, wg wypowiedzi osób korzystających z psychoterapii do niepowodzenia przyczyniają się m.in:
brak empatii,
niewystarczające zrozumienie,
trudne do zniesienia postawy terapeutyczne (np. brak responsywności, podejście zbyt lub za mało skupione na sposobach radzenia sobie, interwencje oceniane jako agresywne, a w skrajnych przypadkach nie przestrzeganie zasad etyki),
niedostrojenie się do klienta i ich jego potrzeb.
Czasem po prostu klient i terapeuta do siebie nie pasują – gdy ich temperamenty, sposoby bycia lub czynniki niezależne od nich (np. pochodzenie etniczne, kultura, z której pochodzą, wiek, płeć) są przeszkodą w zbudowaniu zaufania i porozumienia.
Z kolei terapeuci często wspominają o braku zaangażowania, nieregularności spotkań, niewystarczającej motywacji, czy czynnikach wprost wynikających z trudności z jakimi zgłasza się klient (kiedy np. jego sposób wchodzenia w relacje, także w relację terapeutyczną jest bardzo odległy od możliwości i ograniczeń budowania relacji, jakie niesie ze sobą terapia). Ważnym czynnikiem utrudniającym proces są także silne objawy, które ograniczają możliwość porozumienia. Taka sytuacja zdarza się na przykład przy bardzo nasilonych objawach lękowych, czy depresyjnych, które utrudniają nawiązanie rozmowy.
„Żadne leczenie nie działa dla każdego pacjenta. To co działa na rzecz jednego pacjenta, może nie dawać efektów dla innego” (Norcross). Zadaniem terapeuty jest „skrojenie terapii” na miarę każdego klienta, dostosowanie jej do jego potrzeb, opierając się na wiedzy i umiejętnościach związanych z psychoterapią. Psychoterapeuta jest osobą, która posiada przygotowanie, aby terapię prowadzić, jednak to klient jest głównym ekspertem od tego, czy proces terapeutyczny spełnia jego potrzeby. Zadaniem klienta jest zatem wzięcie odpowiedzialności za swoją terapię poprzez zaangażowanie, słuchanie swoich emocji związanych z terapią i wnoszenie trudności.
*John C. Norcross „What works for whom? Evidence-Based Responsiveness”, wystąpienie podczas III Międzynarodowej Konferencji Polskiego Stowarzyszenia Integracji Psychoterapii „Integracja psychoterapii w dezintegrującym się świecie”, Warszawa, 2017.