Jednym z najczęściej słyszanych w ostatnich miesiącach słów jest „szczepionka”. Świat, od roku funkcjonujący w cieniu pandemii, żyje nadzieją na uzyskanie odporności populacyjnej i powrót do tzw. „normalności”. Normalności rozumianej jako znany nam, przewidywalny, stosunkowo bezpieczny świat. Szczepionka ma uodpornić nasze ciała na wirusa. Tak jak szczepionka aktywizuje nasz system odpornościowy do walki z patogenem, tak coś, co w psychologii nazwano „bezpiecznym przywiązaniem” jest ważnym składnikiem indywidualnej odporności psychicznej, swoistą szczepionką przeciw wielu problemom psychicznym.
Bezpieczne przywiązanie u dzieci
Teoria przywiązania była początkowo rozwijana poprzez obserwowanie małych dzieci - tego jak reagują emocjonalnie i behawioralnie na obecność opiekuna, rozstanie z nim oraz jego powrót (eksperymenty o nazwie „Nieznana Sytuacja”). Stopniowo reakcje dzieci podzielono na cztery style przywiązania: bezpieczny, unikający, lękowy oraz zdezorganizowany.
Dzieci charakteryzujące się bezpiecznym stylem przywiązania z ufnością eksplorują otoczenie, wykazują zainteresowanie nim w obecności opiekuna, stosunkowo spokojnie reagują na separację (choć wykazują oznaki tęsknoty za opiekunem i czasem płaczą). Gdy opiekun pojawia się ponownie, inicjują z nim kontakt fizyczny, witają się, dążą do bliskości, nie obawiają się. Po chwili kontaktu z opiekunem po jego powrocie, zwykle tracą nim zainteresowanie i wracają do zabawy. Owa pozorna utrata zainteresowania wynika z poczucia bezpieczeństwa, ufności, że opiekun zareaguje, gdy dziecko będzie w potrzebie.
Opiekun w oczach dziecka jest bezpieczną bazą, z której wyrusza ono na podbój świata. Ma zaspokojoną potrzebę relacji i może stopniowo budować swoją autonomię, niezależność. Ma szansę na równowagę pomiędzy dążeniem do relacji i budowaniem własnej tożsamości.
Bezpieczne przywiązanie u dorosłych
U bezpiecznie przywiązanych osób dorosłych bezpieczną bazą są oni sami oraz niekiedy partnerzy w bliskim związku. Tacy dorośli mają zaufanie do samych siebie, innych ludzi i otaczającego świata. Wchodzą z ufnością w relacje z innymi i jednocześnie mają wyraźnie zaznaczone granice – wiedzą, gdzie kończą się oni sami, a zaczynają inni jako odrębne jednostki, z którymi można wchodzić w związki na zasadzie konstruktywnej współzależności.
Bezpiecznie przywiązany dorośli mają przeświadczenie, że na innych można liczyć i względnie łatwo budują nowe relacje i korzystają z dostępnego wsparcia. Mają wysokie i stabilne poczucie własnej wartości. Dzielą się z innymi swoimi przeżyciami i emocjami, potrafią efektywnie regulować swoje stany emocjonalne, np. uspokajać się, dodawać otuchy w stresujących sytuacjach. Ich odporność psychiczna jest na wysokim poziomie.
Psychoterapia jako „szczepionka”, terapeuta jako bezpieczna baza
Proces terapii można widzieć jako nabywanie odporności psychicznej. Częścią tego procesu jest zbudowanie bezpiecznej więzi pomiędzy terapeutą a klientem. Obecność terapeuty służy przejściowo do budowania poczucia bezpieczeństwa klienta w świecie. Terapeuta staje się dla klienta tzw. „bezpieczną bazą” poprzez bycie w oczach klienta spójnym, wiarygodnym, poprzez reagowanie emocjonalne na klienta, bezpieczną bliskość oraz dbanie o określenie i szanowanie granic. Klient w reakcji na taką postawę terapeuty zaczyna po jakimś czasie doświadczać równowagi psychofizjologicznej – odprężenia, bliskości, spokoju, poczucia, że „wszystko jest pod kontrolą, na swoim miejscu”. Klient stopniowo buduje zaufanie do terapeuty, uwewnętrznia owo poczucie bezpieczeństwa i uczy się je przywoływać również wówczas gdy terapeuty nie ma obok, również po zakończeniu terapii. Staje się bardziej bezpiecznie przywiązanym dorosłym.
Więcej o stylach przywiązania przeczytasz tu.
Artykuł powstał na podstawie książki Jeremy’ego Holmesa „Teoria del Apego y Psicoterapia” (2011)