Psychoterapia Warszawa - W RELACJI

View Original

Style charakteru – charakter histrioniczny

Teatralność, przesadna, chwiejna emocjonalność, eksponowanie seksualności, uwodzący styl bycia,  czasem agresja – to częste atrybuty przypisywane osobom o mocno zarysowanym rysie histrionicznym.  „Histrioniczny” może oznaczać także zachowania subtelniejsze – taka osoba wydaje się po prostu emocjonalna i atrakcyjna seksualnie. Jednak bez względu na to, czy przebywanie z osobami o rysie histrionicznym jest łatwiejsze, czy trudniejsze dla otoczenia – w ich historii znaleźć można naruszenia, wykorzystanie, czy nieszanowanie granic.

Dziecko uwiedzione – charakter histrioniczny

Rywalizacja, miłość, seks, zdrada, kazirodztwo są w większości słowami, które wydają się nieprzystające, wręcz nieodpowiednie do opisu okresu dzieciństwa. Jednak to właśnie one posłużyły S. Johnsonowi do opisu rysu histrionicznego (w tradycji psychologicznej nazywanego też histerycznym). Zdarza się bowiem, że dzieci doświadczają przekroczeń, a powstałe urazy psychiczne mają wpływ na dalsze życie, budowanie relacji i obrazu siebie.

Dzieci w sposób typowy dla wieku i poziomu funkcjonowania wyrażają swoją seksualność również przed osiągnięciem dojrzałości seksualnej. Adekwatna odpowiedź opiekunów na dziecięcą seksualność polega na jej dopuszczeniu, wspieraniu z równoczesnym stawianiem odpowiednich granic. Jednak dziecięca seksualność może spotkać się z niezrozumieniem. Gdy dziecięca seksualność zostaje wykorzystana i ukarana, dziecko obronnie tworzy mechanizmy typowe dla charakteru histrionicznego.

Zazwyczaj rys histrioniczny wiązany jest z uwodzeniem dziecka przez jednego, niedojrzałego rodzica oraz z chłodem (lub niewystarczającą obecnością) doświadczanym ze strony drugiego. Uwodzenie może przybierać różne formy – od budowania relacji typu „córeczka tatusia”, czy „synek mamusi”, przez niestosowne żarty, opowiadanie o swojej seksualności, aż do zachowań kazirodczych. Taka kombinacja zachowań rodzicielskich sprawia, że poza nieodpowiednim odniesieniem się do rozwijającej się własnej seksualności, dziecko uwikłane jest w relację rodziców. Czasem zdarza się, że mały niedojrzały człowiek zamienia się (lub raczej jest zamieniany) miejscami z matką lub ojcem, co dodatkowo pogłębia wycofanie czy niechęć drugiego rodzica. Zdarza się również, że jeden z opiekunów równocześnie dziecko zachęca do wchodzenia w nieswoją rolę, jak i karze je za niestosowność tych zachowań.

Często taki wzorzec rodzinny jest ukrywany, bagatelizowany lub racjonalizowany. Dziecko, aby nie konfrontować siebie i swoich opiekunów z doznawaną krzywdą zaczyna zachowywać się w sposób nieadekwatny, nieautentyczny i płytki.  Płeć i seks stają czymś wstydliwym i raniącym, a równocześnie są jedynym sposobem na budowanie relacji – szczególne z płcią przeciwną. Jednocześnie dziecko nie ma doświadczenia głębokiej, wspierającej relacji z rodzicem tej samej płci. Co więcej, deprecjonuje ono jednego z opiekunów i rywalizuje o nie swoje miejsce.

Styl histrioniczny w dorosłym życiu

Od zasobów, głębokości zranień i wsparcia zależy funkcjonowanie w dorosłym życiu. Często osobę o strukturze histrionicznej przytłaczają emocje. W gwałtownych wybuchach szuka ulgi, jednak kontakt z autentyczną uczuciowością jest płytki, melodramatyczny i wikłający inne osoby. W prawdziwym przeżywaniu mogłyby bowiem ujawnić się uczucia zbyt trudne do zniesienia takie jak gniew bycia wykorzystanym i opuszczonym, poczucie winy, wstyd, odrzucenie, lęk, a także strach przed karą. Często pod spodem tli się także tęsknota za bezwarunkową miłością, opieką, troską i uznaniem. Jeżeli doświadczeniu histrionicznemu towarzyszy depresja, to czasem mają miejsce gwałtowne i dramatyczne próby samobójcze.

W sposobie myślenia, czy we wspomnieniach widoczne jest pewne spłycenie, ogólnikowość, poleganie na wrażeniach. Tak jakby rozproszenie mogło służyć niekontaktowaniu się ze sobą i swoim doświadczeniem. Osoby o tym rysie rzadko biorą odpowiedzialność za siebie, swoje potrzeby, relacje i zachowania. Ich relacje raczej nie należą do głębokich. Osoby tej samej płci uważane są za niewarte szacunku, gorsze lub takie, z którymi trzeba rywalizować. Zdarza się również, że w tego typu relacjach funkcjonują jak osoby znacznie młodsze: dzieci lub nastolatki.

Seks choć niejednokrotnie jest mocno eksponowanym obszarem życia, pozbawiony jest głębi – podobnie jak same związki. Po zachowaniach można by sądzić, iż ważniejsze staje się przykuwanie uwagi płci przeciwnej, nawet za cenę wykorzystania i zranienia, niż budowanie relacji. Niejednokrotnie trójkąt relacyjny doświadczany w dzieciństwie replikowany jest w dorosłym życiu. W życiu osobie o tej strukturze nierzadko pojawią się romanse. Replikowana jest również krzywda, wina i samotność.

Psychoterapia

Rzadko zdarza się tak, że uraz histrioniczny nie idzie w parze z innymi urazami rozwojowymi. Powyższy opis dotyczy wyrazistych cech histrionicznych i tylko częściowo odnosi się do osób dobrze funkcjonujących.  Te dwa zastrzeżenia są istotne z punktu widzenia terapii. Sztucznie niejako oddzielając rys histrioniczny od innych uwarunkowań rozwojowych i psychologicznych, za główny cel psychoterapii można uznać adekwatniejsze, dojrzalsze i autentyczniejsze postrzeganie siebie i innych. Zadaniem terapeuty będzie osłabienie fasady i wsparcie w budowaniu osobistej nieogólnikowej i połączonej z przeżywaniem narracji. Ważne jest rozumienie i przyjmowanie gniewu, zranienia i wstydu oraz łączenie ich zarówno z historią życia, jak i tym co autentycznie dzieje się w relacjach. Ponieważ zarówno w relacji ze sobą, jak i innymi jest wiele ukrytej ambiwalencji i sprzecznych oczekiwań – warto je odkryć, złagodzić i budować bardziej spójne i dopuszczające różnorodność doświadczenia. W pracy terapeutycznej ważne jest także integrowanie uczuć, myśli i zachowań oraz nadawanie im znaczeń. Czasem praca polega na podstawowym uczeniu się mieszczenia swoich emocji. Należy pamiętać, że nieprzeżywanie swojego życia jest podstawową obroną przed rozpadnięciem się i rozpaczą. W tym kontekście prawda, bezpośrednie doświadczanie,  z równoczesnym doświadczeniem troski, wsparcia, czy prawdziwego współczucia (o ile będą mogły być zauważone), będą ważnym czynnikiem leczącym.